sobota, 10 listopada 2012

1.

perspektywa Karola 


- Miśkaa ! Wstawaj, bo się spóźnimy !
Wszedłem po schodach na drugie piętro mieszkania. Gdy rok temu przeprowadzałem się do Rzeszowa to mieszkanie do razu mi się spodobało. Odwołałem wszystkie inne oferty, szybko zapoznałem umowę i zacząłem się urządzać. Mieszkanie znajduję się na nowym osiedlu. Okolica zapiera dech w piersiach. Mieszkanie również. Duży, jasny salon z kominkiem i ogromną szybą, za którą znajduję się balkon. Przestronna kuchnia z wyspą na środku, połączona jest z jadalnią. Na drugim piętrze dwie duże sypialnie, obydwie  z łazienką i garderobą, oraz jedna mniejsza tzw. pokój gościnny.
Wczoraj przyjechała do mnie moja młodsza siostra. Dostała propozycję przeniesienia się z gdańskiego do rzeszowskiego Uniwersytetu. Bez wahania się zgodziła. Ciągłą ją do Asseco Resovii.
- Dominiko Toborek, ile razy Ci wczoraj mówiłem, że nie możemy się spóźnić ?! - wskoczyłem na jej łóżko i zacząłem ją łaskotać
- Karol, przestań! - oberwałem poduszką, którą zręcznie złapałem i przyłożyłem do twarzy siostry
- wstawaj małolato, śniadanie na stole
- nie jestem małolatą !
- tak tak - szybko wyszedłem z pokoju i zszedłem do kuchni.
Pół godziny później moja kochana siostrzyczka łaskawie zeszła na dół.
- no więc co na śniadanie ? Bo przyznam, że jestem głodna  - szeroko się uśmiechnęła i usiadła na krześle przy wyspie
- pierwszy i ostatni raz robię Ci śniadanie. A teraz jedz szybko, bo się spóźnimy - podałem jej tosty
- nie spinaj się. Ja się nigdy nie spóźniam
- nie licząc dnia wczorajszego, kiedy to prawie nie zdążyłaś na pociąg i w ostatniej chwili wskoczyłaś do wagonu
- no przecież musiałam się pożegnać z Krystianem
- to ty jeszcze z nim jesteś ?! po tym jak cię zdradził  ? - nie kryłem zaskoczenia po tym co przed chwilą powiedziała Miśka
- Kris mnie nie zdradził. Ewka go uwiodła i zmusiła do tego.. po za tym obiecał, że już nigdy mnie nie zdradzi
- dziewczyno czy ty w ogóle słyszysz samą siebie ? oczywiście, iż mu uwierzyłaś, prawda ?
- to moje życie, nie wtrącaj się !
Jak ona może być taka głupia ?! Nie ma już przecież 18 lat tylko 23. Dać się tak manipulować jednemu głupiemu chłopakowi, który ją wykorzystuje i okłamuje. Naiwna, głupia - ale to przecież moja siostra i muszę ją wspierać.
Przed dwunastą wyszliśmy z mieszkania i pojechaliśmy do hali Podpromie, gdzie o godzinie 14 miała odbyć się prezentacja sponsorów i zawodników Asseco Resovii Rzeszów na sezon 2012/2013. Wyjąłem z bagażnika mój aparat i ruszyliśmy w stronę mojego biura.
- proszę Cię tylko niczego nie dotykaj !
- nie zapominaj, że ja też jestem fotografem - mruknęła pod nosem
- ale nie grafikiem
Naszą mini kłótnię przerwało pukanie do drzwi.
- proszę  - do pokoju wszedł manager Resovii - Tomasz Kozłowski
- dzień dobry panie Kamilu, dobrze , że pan już jest. Przyszło paru młodych fotografów i gdyby mógł pan ich pokierować i dać kilka rad, byłbym bardzo wdzięczny.
- oczywiście, już się tym zajmuję
- miałbym jeszcze prośbę, do tej pięknej dziewczyny stojącej za panem
- to jest moja młodsza siostra Dominika
- jedna z dziewczyn się rozchorowała. Nie mogłabyś jej zastąpić ?  - zaproponował pan Tomasz
- a na czym miałoby to polegać ? - zapytała lekko zdziwiona Miśka
- Chodzisz po tzw. wybiegu z planszami z logiem danej sponsorującej nas firmy.
- mogłabym spróbować - odpowiedziała niepewnie
- no więc chodź. Poznam Cię z Adą - moją siostrzenicą, która też zajmuję się prezentowaniem sponsorów.

Młoda poszła z managerem za kulisy, a ja wziąłem swoje rzeczy i ruszyłem w stronę młodych, zdolnych fotografów. Zastałem 3 dziewczyny i 4 chłopaków w wieku 18-21 lat. Fajnie się zapowiada. Poinstruowałem ich i  porozstawiałem w różnych częściach sali, z których mieli najlepszy widok na wybieg. Sam zająłem swoje miejsce. Ustawiłem ostrość i czekałem na rozpoczęcie prezentacji.



perspektywa Piotrka

Wszedłem na halę i przywitałem się z resztą zawodników. Porozmawiałem z Karolem i umówiliśmy się jutro na meczyk u niego. Dawno nie graliśmy razem na PSP. Zająłem swoje miejsce wzdłuż wybiegu. Znudzony czekałem na rozpoczęcie. Parę minut po czternastej na wybieg wyszedł prezes i manager, każdy z nich wygłosił swoje przemówienie, po czym światła przygasły i zaczęła się prezentacja sponsorów. Każda z "modelek" po kolei prezentowała logo firm. Jedna z nich przykuła moją uwagę. Była to wysoka blondynka o pięknych niebieskich oczach. Nie mogłem oderwać od niej wzroku, wypełniała wszystkie moje myśli, a przecież nawet nie wiem jak się nazywa. Piotrek, hallo, co się z tobą dzieje ?!. Gdy wychodziła na wybieg moje serce biło coraz mocniej, nie mogłem za chiny ludowe tego powstrzymać. Teraz miała odbyć się prezentacja zawodników. Każdy został wyczytany po kolei i otrzymał pamiątkowy upominek. Następnie prezentacja strojów. I znów pojawiła się ta blondynka. Jej uśmiech, jej spojrzenie, jej ruchy - anioł nie dziewczyna. po zakończeniu części oficjalnej odbył się kameralny bankiet z udziałem przedstawicieli firm sponsorujących oraz zaproszonymi gośćmi. Były też modelki, ale nigdzie nie mogłem znaleźć tej jednej, najważniejszej. Postanowiłem pójść do Karola, może ma jej zdjęcia... cudem by było gdyby wiedział jak się nazywa. Wszedłem do jego biura. Akurat się pakował.
- hej stary, znalazł byś chwilkę ? - spytałem, pokiwał twierdząco głową - no bo spodobała mi się jedna z modelek...
- jak wyglądała ?
- długie nogi, blondynka..
- Cichy, co piąta dziewczyna tak wyglądała... Jak jutro wpadniesz do mnie to przejrzymy zdjęcia.
- okej, nie zatrzymuję cię
- trzymaj się.
Wyszliśmy z hali. Karol udał się do swojego samochodu, ja do swojego. Mieszkałem na tym samym osiedlu co on, tylko, ze w sąsiednim bloku.
Gdy tylko dojechałem do domu, padłem zmęczony na łóżko. Znowu moje myśli zajęła ta blondynka. Wziąłem zimny prysznic, ale to nic nie dało. Próbowałem zasnąć, jednak mi się nie udało. Sen zmorzył mnie dopiero około 2 w nocy.



perspektywa Miśki

Wróciłam do domu z Adą. Jest naprawdę miłą dziewczyną. Studiuje na tej samej uczelni co ja tylko, że na innym kierunku. Obrała sobie za cel zostanie dziennikarką sportową. Coś czuję, że się zaprzyjaźnimy.
Około 21 wrócił Karol.
- młoda zgadnij co Ci załatwiłem - krzyknął uradowany zamykając mieszkanie
Zbiegłam po schodach na dół i czekałam aż w końcu wydusi tą nowinę.
- załatwiłem Ci staż u mojego boku w Resovii - stałam i patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami
- dziękuję - uwiesiłam mu się na szyi.
- zaczynasz od poniedziałku - dodał, a ja pocałowałam go w policzek.
Szybko pobiegłam do swojego pokoju i napisałam szybkiego SMSa Adzie.
Dopiero co przyjechałam do Rzeszowa, a już tyle miłych niespodzianek. Wzięłam prysznic i z uśmiechem na ustach szybko usnęłam.

1 komentarz: