poniedziałek, 12 listopada 2012

2.

Perspektywa Miśki 
Obudziły mnie hałasy dochodzące z korytarza. Zwlokłam się z łóżka i z ledwością doczołgałam się do drzwi. Co się dzieje na tym świecie ?! Karol odkurza i sprząta ?!  Przecież w Gdańsku nawet nie dotknął miotły, nawet talerza po sobie nie umył. Jednak samodzielne mieszkanie do czegoś zobowiązuje. Tylko dlaczego tak musi to robić z samego rana ?! I don't want to live on this planet anymore.
- idioto, czy ty wiesz która godzina ?! - ładnie mówiąc byłam wściekła i śpiąca - przecież dzisiaj niedziela !
- tak kochana siostrzyczko. Jest dokładnie 13:52 - odpowiedział lekko się uśmiechając
- już ta godzina ?! - spojrzałam na wiszący na ścianie wielki zegar z motywem Wieży Eiffela  Karol pokiwał twierdząco głową po czym z powrotem włączył odkurzacz - a tak w ogóle to dlaczego ty sprzątasz?!
- straszny tu syf. Na podłodze i szafkach zalega metrowy kurz. A po za tym Piotrek za godzinę wpada.
- pałam entuzjazmem na poznanie twojego kolegi. Jupi - powiedziałam bez przekonania i wróciłam do mojego pokoju. Spod łóżka wyciągnęłam małą skrzynkę. Otworzyłam ją i wysypałam na łóżko jej zawartość. Tak moi drodzy, ja 23 letnia studentka fotografii kolekcjonuje plakaty siatkarzy. I to nie tylko polskich. Zaraz za naszymi złotkami w moim sercu znaleźli swoje miejsce również Amerykanie. Taki rzeszowski Paul Lotman. A obok niego pan Anderson. Cud miód. Wybrałam trzy plakaty, które zaraz przykleiłam na ścianie nad biurkiem. Na pierwszym miejscu Asseco Resovia, potem reprezentacja Polski i Stanów Zjednoczonych. Moja magiczna skrzynka posiadała ukryte dno. Wyjęłam metalową blaszkę i delikatnie wyciągnęłam mój największy skarb. Zdjęcie z autografem. Stanley objął mnie ramieniem i szeroko się uśmiechnął. Odpłynęłam. Mam już to zdjęcie rok a jeszcze go nie oprawiłam. Wyjęłam z biurka prostą drewnianą ramkę, po czym włożyłam do niej zdjęcie i odstawiłam go na półkę nocną. Ruszyłam moje zacne cztery litery i poszłam do garderoby. Nałożyłam pomarańczowe rurki i luźny biały T-shirt z flagą USA. Lekki makijaż i jestem gotowa na podbój świata. Zacznę od Rzeszowa, później mój zasięg się rozprzestrzeni na resztę kuli ziemskiej. Spojrzałam na wyświetlacz mojego LGika. Zero nowych wiadomości. Zero nieodebranych połączeń. Wystukałam numer do Krystiana. Odezwała się automatyczna sekretarka. Zrezygnowana opadłam na łóżko i chwyciłam moją lustrzankę. Poprzeglądałam zdjęcia z Gdańska. W tym czasie usłyszałam pukanie do drzwi. To pewnie ten Piotrek - kolega Karola.


Perspektywa Piotrka
Parę minut po 14 zapukałem do mieszkania mojego kumpla. Przywitaliśmy się naszym tajnym powitaniem i usiedliśmy w salonie. Karol odpalił swojego laptopa i otworzył folder ze zdjęciami z wczorajszej imprezy.
- nie ta... ta też nie... ta jej brunetką - jak na razie żadna z dziewczyn nie była tą o którą mi chodziło
- Karol ja wychodzę - obróciłem się, a moim oczom ukazała się sylwetka wczorajszej modelki
- tylko nie wracaj zbyt późno.
- stary kto to był ? - spytałem gdy dziewczyna opuściła już mieszkanie
- to moja siostra - Karol spojrzał na mnie po czym dodał - no nie mów że podoba Ci się moja siostra ?!
Pokiwałem twierdząco głową, a mój przyjaciel tylko się uśmiechnął. Coś czuje że w jego głowie narodził się jakiś szatański plan. Nie chciałem ciągnąć tematu jego siostry więc zaproponowałem rozpoczęcie naszego pojedynku. W Fifę byłem niepokonany. Dwie godziny później dziewczyna wróciła do mieszkania. Od razu weszła za górę. Spojrzałem pytająco na Karola.
- idź się z nią w końcu przywitaj - powiedział i poklepał mnie po ramieniu - powodzenia.
Poszedłem na górę i zapukałem do jej pokoju.
- proszę - usłyszałem jej melodyjny głos. Delikatnie otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Leżała na łóżku i przeglądała zdjęcia
- chciałem się przywitać - powiedziałem niepewnie. Dziewczyna podniosła głowę i spojrzała na mnie
- ale ja pana znam - uśmiechnęła się. W jej uśmiechu było coś magicznego. Coś co przykuwało spojrzenie. Modliłem się o zobaczenie jej kolejnego uśmiechu.
- no proszę Cię tylko nie pana. Piotrek jestem - podszedłem do niej i podałem jej dłoń, którą ona nieśmiało uścisnęła.
- Dominika. Ale wolę Miśka, bo Dominika brzmi tak oficjalnie - znów się uśmiechnęła, a w moim brzuchu pojawiły się tak zwane motyle. Rozejrzałem się po pokoju. Nad biurkiem wisiały plakaty siatkarzy.
- widzę że interesujesz się siatkówką. Kogo bardziej wolisz Polaków czy Amerykanów ?
- jako iż jestem dumną patriotką wolę Polaków - w tym samym czasie do pokoju wpadł Karol
- widzę, że dobrze wam się układa - powiedział zadowolony.
- Karolku, miałabym prośbę. Zrobiłbyś nam, jeżeli oczywiście Piotrek nie ma nic przeciwko, zdjęcie ? - podała mu lustrzankę bratu, po czym razem za pozowaliśmy do zdjęcia - postawie go zaraz obok tego - uniosła dumnie zdjęcie ze Stanley'em.
- też takie chce - jęknąłem zadowolony.
Nagle zadzwonił jej telefon.

***
Mój jakże genialny tatuś zapominał zapłacić za internet -.-' . No ale od czego jest telefon <3
Jutro nam egzaminy próbne. Historia, WOS i polski. :( trzymajcie kciuki ! ;* :D 

1 komentarz:

  1. Powodzenia na egzaminie ! ;D
    Ja na szczęście mam to już za sobą. ^^

    OdpowiedzUsuń