niedziela, 13 stycznia 2013

28.

- chyba nie mamy o czym - warknęłam
- Miśka proszę - nalegał.
- nie Miśkuj mi tu. Śpieszę się.
- musisz mi uwierzyć.
- nic nie muszę - wtrąciłam
- ja nie miałem nic wspólnego z tą wczorajszą sytuacją..
- Piotrek przepraszam ale się śpieszę.
Ominęłam go i weszłam do budynku. Od razu udałam się do pomieszczenia gdzie miały być robione zdjęcia. Siatkarze przygotowywali się do sesji. Dzisiejsze zdjęcia miały zostać zlicytowane a pieniądze oddane do jednego z rzeszowskich domów dziecka.
Najpierw każdy z zawodników pozował osobno. Chłopaki bardzo dobrze radzili sobie przed obiektywem. Ale sielanka kiedyś musiała się skończyć bo przyszła kolej na Bartmana. Nie miałam ochoty go oglądać. Jest zwykłą świnią, jak każdy facet. Chciałam jak najszybciej pstryknąć zdjęcia atakującemu, ale ten sprytnie mi to uniemożliwiał. Tak jakby robił to specjalnie.
- mógłbyś przestać i choć do jednego zdjęcia zrobić normalną minę? - krzyknęłam aż statyści lekko drgnęli.
- czy ty przypadkiem jesteś na mnie zła? - zrobił minę niewiniątka dając statystą znak aby opuścili pomieszczenie.
- wyobraź sobie że tak - wywróciłam oczami i chciałam wyjść by z powrotem zawołać pomocników.
- a już myślałem że masz okres czy coś - zaśmiał się.
- skończmy już tą sesje - warknęłam
- nie. Nie skończymy dopóki nie powiesz mi o co jest zła - pociągnął mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.
- Bartman zostaw mnie! - wysyczałam przez zęby.
- nie rozumiem Cię. Dlaczego ty nie zachowujesz się jak inne? Dlaczego nie jesteś mi uległa.
- najwidoczniej nie jestem taka jak inne. A teraz przepraszam ale musimy dokończyć sesje.
Zawołałam statystów i kontynuowaliśmy. Tym razem Zbyszek wykrzesał iskrę fotomodela i zdołałam mu zrobić kilka świetnych zdjęć. W drzwiach minął się z Piotrkiem.
- porozmawiamy potem? - zapytał wychodząc już z sali
- nie wiem czy znajdę czas - powiedziałam aby tylko dał sobie spokój.
- wpadnę do ciebie około 19 - rzucił i wyszedł
Miałam teraz chwilkę przerwy więc zjadłam drożdżówkę i wypiłam kawę. Potem cała Resovia  weszła do pomieszczenia i zrobiłam im kilka naprawdę genialnych zdjęć.
- to może jeszcze jedno z ukochanym amerykańskim przyjmującym ? - Lotman zarzucił swoją masywną i umięśnioną rękę na moje ramiona.
- mógłbyś? - strąciłam jego kończynę i strzępnęłam niewidzialny kurz.
- nadal jesteś zła? - spytał.
- Einsteinie zasługujesz na Nobla - klepnęłam go po plecach.
- Miśka no pliiiss - pisnął mi do ucha.
- a co to ja jestem święta Teresa, żeby wam przebaczać?! - na samo wypomnienie o świętym uśmiechnęłam się pod nosem - a teraz wybacz ktoś do mnie dzwoni.
Wyjęłam telefon z kieszeni, a na wyświetlaczu ukazał się nieznany rząd dziewięciu cyferek. Przez głowę przemknęła mi myśl, że może to Kubiak dzwoni i nie myliłam się, bo po chwili usłyszałam jego głos.

//
- witam moją ulubioną Miśkę - zaśmiał się dźwięcznie tym swoim dzikowym śmiechem.
- no siema Misiek - a oczy wszystkich pasiaków momentalnie skupiły się na mnie - a czy ty przypadkiem nie powinieneś jechać sobie do Jastrzębia ? - mina Zbyszka po usłyszeniu tych słów wyrażała więcej niż tysiąc słów.
- a wyobraź sobie że nie. A po za tym Holmes'ik się stęsknił - teatralnie westchnął.
- powiedz Russellowi że ja też się za nim stęskniłam.
- tylko za nim ? - usłyszałam zawiedziony głos Łasko
- za wami wszystkimi - poprawiłam się.
- więc będziesz mogła to nadrobić. Za dziesięć minut pod halą - oznajmił i rozłączył się nie czekając na moją odpowiedź.
//

Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Chłopaki stali z otwartymi buziami i wlepili we mnie swoje kolorowe tęczówki. Szybko zebrałam swój aparat i pognałam do Kozłowskiego. Wspólnie wybraliśmy najlepsze zdjęcia po czym wysłałam je do drukarni. Narzuciłam na siebie bluzę, nałożyłam czapkę i wysyłam przed Podpromie. Kilku Rzeszowian rozmawiało z Jastrzębianami, a mianowicie Holmesem, Kubiakiem i Matteo. Z miejscowych siatkarzy był Bartman, Nowakowski, Igła i Buszek. Amerykański środkowy zobaczył mnie już z daleka i przyszedł się przywitać.
- ja nie wiem co zaszło między wami w nocy ale zachowujecie się jakoś dziwnie - skwitował nasze powitanie Michał.
- spaliśmy na osobnych łóżkach - zaśmiałam się a Resoviacy znowu próbowali nadążyć nad obrotem zdarzeń.
- tego nie byłbym aż taki pewny - brnął dalej Kubiak
- słowo fotografa - uniosłam dwa palce do góry i szeroko się uśmiechnęłam.
- jak nie słucha hymnu Skry, to przytula się z Jastrzębskimi - żalił się Buszek.
- Rafcio, Rafcio jak zwykle dowciapny - zaśmiałam się ironicznie.
- to my porywamy waszą panią fotograf - oznajmił Łasko i pożegnaliśmy się z rzeszowskimi sportowcami.
- za ile mogę ją wykupić ? - spytał poufnie Piotrek.
- niestety dobrowolnie poddaję się moim okupantom - rzuciłam i chwytając pod rękę Russella poszliśmy zwiedzać Rzeszów.
A jak to bywa zwiedzania Rzeszowa zaczyna się w centrum handlowym. Odwiedziliśmy więc najpierw pizerię, a potem połaziliśmy po sklepach. Było już grubo po osiemnastej jak wróciliśmy pod halę. Chłopaki postanowili wrócić do hotelu, ale jeden z nich uparł się, że odprowadzi mnie do domu. Co z tego, ze to dość spory kawałek.. przecież możemy się przejść.. czujecie ten sarkazm ?
- ładnie Ci w mojej bluzie - uśmiechnął się promiennie. poczułam jak rumieniec oblewa moje policzki.
W ciszy doszliśmy do mojego mieszkania. Zajęło nam to jakieś czterdzieści minut, więc Russell postanowił wziąć taksówkę, aby szybciej wrócić do hotelu.
- dziękuję Ci za wszystko - podeszłam do siatkarza i mocno się do niego przytuliłam.
- pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Dzwoń nawet w środku nocy.
Taksówka podjechała, więc musieliśmy się pożegnać. Jeszcze raz go przytuliłam, a on nieśmiało ucałował mój policzek. Czekałam przy drzwiach aż auto odjedzie spod bloku. Szybko pobiegłam na górę i otworzyłam drzwi mieszkania.
- no nareszciee - usłyszałam głosy, które ostatnio tak bardzo znienawidziłam.

7 komentarzy:

  1. Ciekawie się porobiło.. A może Miśka wybierze zupełnie kogoś innego i będzie z Russell'em? ;>. Nie zdziwiłabym się.
    Więc czekam na kolejny odcinek i mam nadzieję, że pojawi się w miarę szybko ! ;D
    Pozdrawiam serdecznie ! ;-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę Ci powiedzieć, że mam sentyment do amerykańskich siatkarzy, więc kto wie, kto wie :>

      Usuń
    2. No jakby nie patrzeć to ja też ich lubię. ;>

      Usuń
  2. No no ciekawie ;p Zastanawia mnie jak to będzie dalej ; ) Czekam na następny rozdział ; ]]

    OdpowiedzUsuń
  3. zrobiło się bardzoo ciekawie :)
    czekam na następny .!

    OdpowiedzUsuń
  4. ehh ale sie namieszało...
    nie juz sie wszytsko ułoży i da szanse Piotrkowi

    OdpowiedzUsuń