Jako iż żadna z jastrzębskich "panienek" nie pofatygowała się aby otworzyć drzwi musiałam zrobić to ja. Z przyzwyczajenia przeczesałam włosy przed russellowym lustrem.
- bejbe weź się tak nie poprawiaj i tak Cię nikt nie zechce - zaśmiał się Kubiak
- nie bądź taki hop do przodu Michałku - pokazałam mu język i otworzyłam drzwi za którymi stał... cholera jasna! Jak oni mnie tutaj znaleźli. Stałam jak słup soli wpatrzona o dwóch mężczyzn stojących na klatce.
- Karol.. - wydusiłam przez łzy.
- ciii Miśka nie mów nic - przytulił mnie i delikatnie głaskał po włosach. W końcu z salonu wyłonił się Kubiak i Holmes.
- Michał chciałbym Ci bardzo podziękować za to że powiedziałeś nam gdzie ta moja mała siostrzyczka się ukrywa.
- Kubiak - wysyczałam przez zęby - nie żyjesz!
- Miśka spokojnie. Nie bulwersuj się tak słoneczko - Russell przytulił mnie do siebie. Kątem oka spojrzałam na Pita. Zauważyłam w jego oczach żal który jakoś dziwnie mieszał się z troską.
- Domi wracaj z nami do Rzeszowa. Póki rodzicie nie dowiedzieli się o twojej ucieczce - namawiał mnie Karol
- to jest szantaż! - oburzyłam się
W końcu im uległam i postanowiłam wrócić do Rzeszowa. Podziękowałam amerykańskiemu środkowemu za wszystko co dla mnie zrobił.
- Miśka pamiętaj że zawsze możesz do mnie dzwonić. Nawet w środku nocy - Russell mocniej mnie przytulił i pocałował w czoło.
- no chodź tu do mnie bejbe - Kubi przyciągnął mnie do siebie dosłownie wyrywając moje ciało z objęć Holmesa.
- i tak Ci nigdy tego nie wybacze - zaśmiałam się jednocześnie przytulając się do przyjmującego
- przepraszam. Musiałem to zrobić. Gdy Piotrek do mnie zadzwonił musiałem mu powiedzieć że tutaj jesteś. On się na prawdę martwił. Miśka posłuchaj mnie i zapamiętaj sobie moje słowa: Pitowi bardzo na tobie zależy. Obiecaj mi że postarasz się zapomnieć o tym co było, weźmiesz się w garść i poważnie zastanowisz się nad Nowakowskim.
- obiecuje - pocałowałam go w policzek
- a ja to co? - jęknął Russell i nastawił swój policzek. Stanęłam na palcach i delikatnie musnęłam ustami lico środkowego
- dzięki Russi. Jesteś najlepszym przyjacielem na świecie.
- friends forever - zaśmiał się, po czym przybiliśmy sobie głośną piątkę.
Poobciałam jeszcze Jastrzębianą i zeszliśmy schodami na sam dół a potem opuściliśmy blok.
- Ja będę prowadził, a Pit usidzie z tobą z tyłu. Przynajmniej się zdrzemniesz. Co ty na to? - zaproponował mój brat.
Zgodziłam się i wsiadłam z Nowakowskim na tylne siedzenia, a Karol pakował jeszcze moją walizkę do bagażnika.
- Dominika, bo ja Cię chciałem przeprosić za wszystkoo - zaczął Piotrek.
- to chyba ja Cię powinnam przeprosić.. ale po prostu to wszystko mnie już przerosło. Najpierw Krystian, potem Zbyszek - po moim policzku spłynęła pierwsza łza
- a później ja - westchnął środkowy i oparł swoją głowę o szybę.
Czułam jak ogarnia mnie smutek i wyrzuty sumienia. W końcu Karol uporał się z moim bagażem, usiadł za kierownicą i odpalił silnik swojego czerwonego peugeota. Niepewnie oparłam swoją głowę o ramię Pita. Siatkarz spojrzał na mnie lekko zdezorientowany, delikatnie uniosłam kabili swoich ust do góry, po czym poczułam piotrkową rękę która obejmuje moje ciało i mocniej przytula do swojego.
- przepraszam - wyszeptałam dyskretnie wycierając rękawem swoje mokre już od łez policzki.
- nie płacz. Wszystko się ułoży.
Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Obudziłam się trzymana na rękach przez siatkarza. Mocniej wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Wniósł mnie do bloku i odstawił dopiero w mieszkaniu, gdzie od razu zaatakowała mnie Ada. Mocno mnie przytuliła, a ja jeszcze lekko zaspana odwzajemniłam jej uścisk. Wspólnie zjedliśmy przygotowaną przez nią kolację. Podziękowałam za posiłek i poszłam na górę do swojego pokoju targając za sobą swoją walizkę.
- daj pomogę Ci - usłyszałam za sobą piotrkowy głos, a po chwili poczułam jego dłoń na mojej.
Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. A z każdą nadchodzącą sekundą co raz bardziej pragnęłam dotyku jego cieplej dłoni. Obdarowałam siatkarza promiennym uśmiechem i zaczęłam wyjmować z walizki swoje ubrania.
- idziesz jutro na nasz trening? - spytał podając mi równiutko poskładane spodnie.
- myślę że się pojawie. Rano?
- niestety popołudniu - odparł bez przekonania
- więc rano wpadne jeszcze na zajęcia oddać fotorelacje.
- gdzie to? - pomachał mi przed nosem moim miętowym swetrem.
- druga szuflada - uśmiechnęłam się.
Poszłam do łazienki odnieść kosmetyczkę, a gdy wróciłam zastałam Piotrka siedzącego na łóżku i czytającego mój pamiętnik!
- na prawdę w wieku ośmiu lat uciekłaś z domu? - spytał nie odrywając wzroku od moich gryzmołów
- jak widzisz uciekanie mam we krwi - zaśmiałam się
- i to uciekłaś przez chłopaka - kontynuował studiowanie mojego pamiętnika
- oddaj to ! - wyrwałam mu z rąk mój stary zeszyt i schowałam go do zamykanej na klucz szuflady w biurku. Klucz wrzuciłam do zamykanej na kod szkatułki.
- ciekawe jakie sekrety tam trzymasz..
- mam dokładny opis wszystkich moich ucieczek.
- a dużo ich było?
- nie martw się jeszcze więcej będzie - uśmiechnęłam się szukając pod kołdrą mojej piżamy.
- nie pozwolę Ci już zniknąć - powiedział niepewnie ciągnąc moje ciało w swoją stronę - jesteś dla mnie zbyt ważna - poczułam jego ciepłe usta na swojej skroni - dobranoc - dodał i opuścił mój pokój, a później również mieszkanie.
Wzięłam prysznic i przebrana w strój do spania udałam się do mojego osobistego łóżeczka. Spojrzałam na zegarek. Było już grubo po północy. Zmusiłam mój umysł do wyłączenia się, po czym zamknęłam ciężkie powieki i zasnęłam.
Następnego dnia tak jak sobie zaplanowałam poszłam na zajęcia. Przesiedziałam wykłady z kubkiem kawy. Strasznie chciałam skupić się na słowach wykładowcy, jednak Piotrek mi to doskonale uniemożliwiał. Cały czas myślałam nad słowami Kubiaka i z minuty na minutę coraz bardziej myślałam nad poważną rozmową z środkowym. Z ledwością przeżyłam wykłady, po czym szybko oddałam projekt i wyszłam z budynku uczelni. Autobusem dostałam się na Podpromie. Wyciągnęłam lustrzankę i zajęłam swoje miejsce na plastikowym krzesełku.
- przejdziemy się po treningu?
I kto to tym razem ? ;>. Pit czy Zibi ? Kurcze, stawiam na tego drugiego. Ale wolałabym, gdyby była z Nowakowskim. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;-**
Fajny rozdział
OdpowiedzUsuńZapraszam http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/